Rano rozmyślałam.
Dzisiaj już 5 grudnia. Niedługo Mikołajki ,a dokładnie jutro mam nadzieje , że Zaynowi spodoba się prezent , który mu kupiłam.
Po chwili wstałam i
ubrałam się .
Zeszłam na dół i szybko zjadłam śniadanie.
Poszłam do góry wzięłam telefon , torebkę i kluczyki o samochodu , a następnie wyszłam i wsiadłam do samochodu.
Ruszyłam do pracy.
W studiu czekał na mnie Harry.
Przywitałam się z nim buziakiem w policzek.
- Chciałbym codziennie takie powitania , siostro - powiedział i poruszył śmiesznie brwiami.
Zachichotałam.
Poszłam się przebrać w ciuchy przygotowane przez Harrego.
Wyszłam i Harry zaczął robić mi zdjęcia.
Po pracy udał się do domu mojego i teraz też Zayna.
- Pezz przeprowadzamy się. - powiedział Zayn i się uśmiechnął.
- Co ? Gdzie ? Kiedy ? - zadałam podstawowe pytania
- Do naszego nowego domu , za tydzień , zadowolona ? - spytał
Pocałowałam go namiętnie w usta , a po chwili odpowiedziałam :
- Taka odpowiedź wystarczy ? -
- Wystarczy - powiedział
Poszliśmy spać , bo była już 23:10.
Następnego dnia
Obudziłam się i zobaczyłam, że nie ma obok mnie Zayna.
Dzisiaj Mikołajki !
Ubrałam się , zrobiłam makijaż, uczesałam włosy i zeszłam na dół.
Na dole Zayn robił śniadanie.
Uśmiechnęłam się do niego i usiadłam przy stole.
Zjedliśmy razem śniadanie , a potem Zayn gdzieś zniknął.
Po chwili przyszedł i wręczył mi prezent.
Otworzyłam i zobaczyłam śliczną bransoletkę z napisem '' Kocham Cię i nigdy nie przestanę. Twój Zayn "
Następnie wręczyłam mu mój prezent.
Otworzył i wyciągnął zegarek.
Na Wesołych Mikołajek pocałowaliśmy się namiętnie.
.................................................................................................................................................................
.................................................................................................................................................................
Koniec !
Rozdział 6 za tydzień.
6 komentarzy = rozdział 6 w środę
Taki krótki , bo testy w tygodniu i nie zdążyłam nadrobić.
Wasza
Iska